W związkowo-rządowym porozumieniu z 17 stycznia br. zapisano, że po przejściu procesu restrukturyzacyjnego KWK "Brzeszcze" opuści Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA (SRK) i do września zostanie przejęta przez potencjalnego inwestora. Póki co, panuje chaos informacyjny. Nieskuteczne próby pozyskania inwestora sprawiły, że SRK uruchomiła procedurę sprzedaży "Brzeszcz". Finalizacja transakcji ma nastąpić do 25 września. Zagmatwaną sytuację kopalni i załogi próbuje wyjaśnić zakładowa "Solidarność".
2 września w Brzeszczach, na wniosek Sztabu Protestacyjno-Strajkowego KWK "Brzeszcze", doszło do rozmów przedstawicieli strony społecznej z Zarządem SRK. O tematyce, przebiegu spotkania i stanowisku NSZZ "Solidarność" wobec planowanej sprzedaży kopalni rozmawiamy z przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze" Stanisławem Kłyszem.
* * *
Solidarność Górnicza: - Rząd nie wywiązał się z zapisów porozumienia dotyczących kopalni "Brzeszcze". Co zatem chcecie osiągnąć, rozmawiając z samym Zarządem SRK?
Stanisław Kłysz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze": - Przede wszystkim chcieliśmy się zapoznać ze szczegółami dotyczącymi definicji "wydzielonej części kopalni", która ma zostać sprzedana. Istnieje zagrożenie, że nie wszystkie elementy zakładu, o których mowa w programie naprawczym, mogą się tam znaleźć. Zarząd chce tę kwestię negocjować. My natomiast nie chcemy dopuścić do rozdrobnienia majątku KWK "Brzeszcze". W naszej opinii "wyodrębnioną częścią kopalni" powinno być to, co zagwarantuje jej normalne funkcjonowanie. Chodzi oczywiście nie tylko o same złoża węgla, ale również o ludzi, począwszy od pracowników dołowych, poprzez pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla, stacji uzdatniania wody, stacji odmetanowania, stacji ratowniczej, po pracowników powierzchni i administracji, w tym księgowości. Oni wszyscy muszą się znaleźć w części KWK "Brzeszcze" przeznaczonej do sprzedaży. Utrzymanie wymienionych przeze mnie stacji w obrębie kopalni przyczyni się ponadto do zmniejszenia kosztu wydobycia jednej tony węgla.
SG: - Słyszymy, że kopalnia została zrestrukturyzowana. "Restrukturyzacja" jest jednak w polskiej rzeczywistości pewnym słowem-wytrychem, które sporej części opinii publicznej, chyba zresztą słusznie, kojarzy się głównie ze zwolnieniami. Co czeka pracowników KWK "Brzeszcze" po ewentualnej sprzedaży zakładu?
SK: - W trakcie spotkania z Zarządem SRK poruszyliśmy tę sprawę. Zarówno przy podpisywaniu porozumienia z 17 stycznia, jak i w trakcie rozmów na temat programu naprawczego było mówione, że do nowego pracodawcy przejdzie cała załoga jaka pozostanie po przeprowadzeniu procesu restrukturyzacyjnego. Uzupełnienie stanu załogi do poziomu wynikającego z programu naprawczego powinno nastąpić "w najbliższym czasie", u nowego pracodawcy i mówimy tutaj o poziomie mniej więcej 300 osób. Trzeba też pamiętać, że przez ten czas konieczne będą bieżące uzupełnienia, wynikające z przechodzenia pracowników na emeryturę. Tego należy pilnować, bo brak własnych pracowników wymusi konieczność zatrudnienia firm obcych.
SG: - Z doniesień medialnych wynika, że chętnych do przejęcia "Brzeszcz" nie brakuje. Niekoniecznie są to jednak spółki Skarbu Państwa...
SK: - Nie możemy nikomu zabronić złożenia oferty kupna kopalni "Brzeszcze", ale zapisy porozumienia i uzgodnienia dotyczące naszego zakładu są jednoznaczne - mówią, że ma być to spółka Skarbu Państwa powiązana z branżą energetyczną. Chodzi o to, żeby była gwarancja zbytu węgla, a więc perspektywa dalszego funkcjonowania KWK "Brzeszcze". Sytuacja jest szczególna, dlatego już dziś mogę zapowiedzieć, że będę się przyglądał w sposób nadzwyczajny całemu procesowi sprzedaży kopalni. Wciąż jest zbyt wiele niedomówień i zagrożeń, które mogą się odbić na przyszłości zakładu. W tym momencie kopalnia jest zrestrukturyzowana, ma złoża węgla i to węgla dobrej jakości. Wymaga natomiast szybkich inwestycji w urządzenia niezbędne do prowadzenia eksploatacji surowca oraz kompetencji w zarządzaniu, której obecnie nie widzę, a która jest niezbędna, by wydobyć i skutecznie sprzedać węgiel w ilości przewidzianej przez program naprawczy.
SG: - Dziękujemy za rozmowę.
2 września w Brzeszczach, na wniosek Sztabu Protestacyjno-Strajkowego KWK "Brzeszcze", doszło do rozmów przedstawicieli strony społecznej z Zarządem SRK. O tematyce, przebiegu spotkania i stanowisku NSZZ "Solidarność" wobec planowanej sprzedaży kopalni rozmawiamy z przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze" Stanisławem Kłyszem.
* * *
Solidarność Górnicza: - Rząd nie wywiązał się z zapisów porozumienia dotyczących kopalni "Brzeszcze". Co zatem chcecie osiągnąć, rozmawiając z samym Zarządem SRK?
Stanisław Kłysz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" KWK "Brzeszcze": - Przede wszystkim chcieliśmy się zapoznać ze szczegółami dotyczącymi definicji "wydzielonej części kopalni", która ma zostać sprzedana. Istnieje zagrożenie, że nie wszystkie elementy zakładu, o których mowa w programie naprawczym, mogą się tam znaleźć. Zarząd chce tę kwestię negocjować. My natomiast nie chcemy dopuścić do rozdrobnienia majątku KWK "Brzeszcze". W naszej opinii "wyodrębnioną częścią kopalni" powinno być to, co zagwarantuje jej normalne funkcjonowanie. Chodzi oczywiście nie tylko o same złoża węgla, ale również o ludzi, począwszy od pracowników dołowych, poprzez pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla, stacji uzdatniania wody, stacji odmetanowania, stacji ratowniczej, po pracowników powierzchni i administracji, w tym księgowości. Oni wszyscy muszą się znaleźć w części KWK "Brzeszcze" przeznaczonej do sprzedaży. Utrzymanie wymienionych przeze mnie stacji w obrębie kopalni przyczyni się ponadto do zmniejszenia kosztu wydobycia jednej tony węgla.
SG: - Słyszymy, że kopalnia została zrestrukturyzowana. "Restrukturyzacja" jest jednak w polskiej rzeczywistości pewnym słowem-wytrychem, które sporej części opinii publicznej, chyba zresztą słusznie, kojarzy się głównie ze zwolnieniami. Co czeka pracowników KWK "Brzeszcze" po ewentualnej sprzedaży zakładu?
SK: - W trakcie spotkania z Zarządem SRK poruszyliśmy tę sprawę. Zarówno przy podpisywaniu porozumienia z 17 stycznia, jak i w trakcie rozmów na temat programu naprawczego było mówione, że do nowego pracodawcy przejdzie cała załoga jaka pozostanie po przeprowadzeniu procesu restrukturyzacyjnego. Uzupełnienie stanu załogi do poziomu wynikającego z programu naprawczego powinno nastąpić "w najbliższym czasie", u nowego pracodawcy i mówimy tutaj o poziomie mniej więcej 300 osób. Trzeba też pamiętać, że przez ten czas konieczne będą bieżące uzupełnienia, wynikające z przechodzenia pracowników na emeryturę. Tego należy pilnować, bo brak własnych pracowników wymusi konieczność zatrudnienia firm obcych.
SG: - Z doniesień medialnych wynika, że chętnych do przejęcia "Brzeszcz" nie brakuje. Niekoniecznie są to jednak spółki Skarbu Państwa...
SK: - Nie możemy nikomu zabronić złożenia oferty kupna kopalni "Brzeszcze", ale zapisy porozumienia i uzgodnienia dotyczące naszego zakładu są jednoznaczne - mówią, że ma być to spółka Skarbu Państwa powiązana z branżą energetyczną. Chodzi o to, żeby była gwarancja zbytu węgla, a więc perspektywa dalszego funkcjonowania KWK "Brzeszcze". Sytuacja jest szczególna, dlatego już dziś mogę zapowiedzieć, że będę się przyglądał w sposób nadzwyczajny całemu procesowi sprzedaży kopalni. Wciąż jest zbyt wiele niedomówień i zagrożeń, które mogą się odbić na przyszłości zakładu. W tym momencie kopalnia jest zrestrukturyzowana, ma złoża węgla i to węgla dobrej jakości. Wymaga natomiast szybkich inwestycji w urządzenia niezbędne do prowadzenia eksploatacji surowca oraz kompetencji w zarządzaniu, której obecnie nie widzę, a która jest niezbędna, by wydobyć i skutecznie sprzedać węgiel w ilości przewidzianej przez program naprawczy.
SG: - Dziękujemy za rozmowę.