Przedstawiciele Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) i delegacji rządowej - w obecności pani premier Ewy Kopacz - podpisali porozumienie dotyczące zasad restrukturyzacji Kompanii Węglowej SA (KW). Nie będzie likwidacji kopalń. Nie będzie też odpraw dla pracowników dołowych, bo wszyscy zachowają pracę.
- Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w przeprowadzonych akcjach protestacyjnych. To dzisiejsze zwycięstwo jest w największym stopniu waszą zasługą - powiedział szef górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik tuż po podpisaniu porozumienia przez pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka i reprezentującego MKPS przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Dominika Kolorza.
Złożenie podpisów kończy protesty, które trwały od 7 stycznia i objęły niemal wszystkie polskie kopalnie oraz miasta, gdzie znajdują się zakłady przeznaczone wcześniej do likwidacji.
Pełną treść zawartego porozumienia publikujemy w postaci pliku PDF.
Porozumienie "dobre dla ludzi, dobre dla Śląska"
- Po wielu bojach, ale tych merytorycznych przede wszystkim, rzeczywiście najważniejsze jest to, że uratowaliśmy kopalnie, uratowaliśmy miejsca pracy i zdajemy sobie sprawę z tego, że przed nami jeszcze kupa roboty - podkreślał Dominik Kolorz na kilka chwil przed podpisaniem porozumienia, które uznał za "dobre dla ludzi, dobre dla Śląska i w efekcie końcowym - również dobre dla Polski", choć "trudne". - Jestem przekonany, że już nigdy nie spotkamy się na tej sali w kontekście tego wszystkiego, co działo się na Śląsku przez ostatnie dziesięć dni i tego co nawet dzieje się dzisiaj. Obyśmy zawsze wszystkie problemy kopalń i Śląska mogli ustalać w duchu dialogu społecznego, a nie poprzez oświadczenia telewizyjne, które powodują szereg nieporozumień. Obyśmy zawsze najpierw rozmawiali, bo tylko rozmowa daje efekt i tylko dialog kończy się dobrze dla wszystkich - wyrażał nadzieję.
Po nim kilka słów do obecnych na sali skierował metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. - Chciałbym podziękować za wytrwały dialog i za wiarę w porozumienie, bo jesteśmy (...) jakoś na nie skazani. Musimy się porozumiewać w trudnych sprawach społecznych, gospodarczych, ekonomicznych. I to porozumienie dzisiejsze jest tego dowodem, że można to osiągnąć - mówił duchowny.
Trudny program naprawczy, ale nie likwidacji
Kilkanaście minut po podpisaniu porozumienia odbyła się konferencja prasowa z udziałem pani premier i przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej "S".
- Dzisiaj możemy oznajmić, przynajmniej ponad 47 tysiącom górników, którzy byli zatrudnieni w Kompanii Węglowej, że ten czas niespokojny się skończył - powiedziała szefowa rządu. - Program naprawy polskiego górnictwa, który był takim tematem rozmów przez te kilka dni, to program, który zabezpieczy polskich górników przed taką niestabilnością i niepewnością. Oni chcą pracować, bo ciężko pracują - mam wielki szacunek dla ich pracy - a skoro tak, to nie mogą co dwa, trzy miesiące być narażeni na oto taką historię, że przychodzi członek zarządu i mówi: "nie będzie wypłaty w następnym miesiącu". (...) Uchroniliśmy wszystkich tych, którzy pracowali w Kompanii Węglowej przed straszną rzeczą, a więc upadłością i - przede wszystkim - utratą miejsc pracy - zaznaczyła pani premier.
Dominik Kolorz podkreślił, że dzięki negocjacjom prowadzonym przez przedstawicieli obydwu stron "program [naprawy - przyp. red. SG] polskiego górnictwa nie jest programem, który jeszcze 10 dni temu był zagrożeniem likwidacji jego części". - Teraz to w rękach ludzi, w rękach zarządów spółek i w rękach związkach zawodowych jest to jak te kopalnie i jak nowa Kompania będzie funkcjonować - stwierdził. - Najistotniejsze w tym, co zostało dzisiaj podpisane - w kontekście przyszłości - jest wreszcie docelowe połączenie kapitałowe z energetyką. (...) Tego chcieliśmy praktycznie od dekady, bo to przecież jest normalne, że ci, którzy produkują węgiel, są "wsadem" do końcowego produktu, czyli do energii. Do tej pory, niestety, to było tak, że ci, którzy ten węgiel produkowali, byli trochę "po macoszemu", mówiąc łagodnie, traktowani przez tego głównego producenta - wskazywał.
Zapowiedział też, że wprowadzanie w życie zapisów porozumienia będzie przez stronę społeczną "pilnowane i monitorowane".
- Przed nami jeszcze droga uzdrowienia pozostałej części sektora, bo mamy w dalszym ciągu trudną sytuację pod każdym względem, ale szczególnie społecznym, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i w Katowickim Holdingu Węglowym. I dla nas ważne jest też to, że dzisiaj umówiliśmy się, że będziemy tam też rozwiązywać tą sytuację w duchu dialogu i ewentualnego porozumienia. To jest istotne dla pracowników z tych spółek. Umówiliśmy się, że będziemy kontynuować rozmowy nad restrukturyzacją i programem dla całego górnictwa, bo całe górnictwo też potrzebuje dużej nowelizacji programu - podsumował lider śląsko-dąbrowskiej "S".
- Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w przeprowadzonych akcjach protestacyjnych. To dzisiejsze zwycięstwo jest w największym stopniu waszą zasługą - powiedział szef górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik tuż po podpisaniu porozumienia przez pełnomocnika rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka i reprezentującego MKPS przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" Dominika Kolorza.
Złożenie podpisów kończy protesty, które trwały od 7 stycznia i objęły niemal wszystkie polskie kopalnie oraz miasta, gdzie znajdują się zakłady przeznaczone wcześniej do likwidacji.
Pełną treść zawartego porozumienia publikujemy w postaci pliku PDF.
Porozumienie "dobre dla ludzi, dobre dla Śląska"
- Po wielu bojach, ale tych merytorycznych przede wszystkim, rzeczywiście najważniejsze jest to, że uratowaliśmy kopalnie, uratowaliśmy miejsca pracy i zdajemy sobie sprawę z tego, że przed nami jeszcze kupa roboty - podkreślał Dominik Kolorz na kilka chwil przed podpisaniem porozumienia, które uznał za "dobre dla ludzi, dobre dla Śląska i w efekcie końcowym - również dobre dla Polski", choć "trudne". - Jestem przekonany, że już nigdy nie spotkamy się na tej sali w kontekście tego wszystkiego, co działo się na Śląsku przez ostatnie dziesięć dni i tego co nawet dzieje się dzisiaj. Obyśmy zawsze wszystkie problemy kopalń i Śląska mogli ustalać w duchu dialogu społecznego, a nie poprzez oświadczenia telewizyjne, które powodują szereg nieporozumień. Obyśmy zawsze najpierw rozmawiali, bo tylko rozmowa daje efekt i tylko dialog kończy się dobrze dla wszystkich - wyrażał nadzieję.
Po nim kilka słów do obecnych na sali skierował metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. - Chciałbym podziękować za wytrwały dialog i za wiarę w porozumienie, bo jesteśmy (...) jakoś na nie skazani. Musimy się porozumiewać w trudnych sprawach społecznych, gospodarczych, ekonomicznych. I to porozumienie dzisiejsze jest tego dowodem, że można to osiągnąć - mówił duchowny.
Trudny program naprawczy, ale nie likwidacji
Kilkanaście minut po podpisaniu porozumienia odbyła się konferencja prasowa z udziałem pani premier i przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej "S".
- Dzisiaj możemy oznajmić, przynajmniej ponad 47 tysiącom górników, którzy byli zatrudnieni w Kompanii Węglowej, że ten czas niespokojny się skończył - powiedziała szefowa rządu. - Program naprawy polskiego górnictwa, który był takim tematem rozmów przez te kilka dni, to program, który zabezpieczy polskich górników przed taką niestabilnością i niepewnością. Oni chcą pracować, bo ciężko pracują - mam wielki szacunek dla ich pracy - a skoro tak, to nie mogą co dwa, trzy miesiące być narażeni na oto taką historię, że przychodzi członek zarządu i mówi: "nie będzie wypłaty w następnym miesiącu". (...) Uchroniliśmy wszystkich tych, którzy pracowali w Kompanii Węglowej przed straszną rzeczą, a więc upadłością i - przede wszystkim - utratą miejsc pracy - zaznaczyła pani premier.
Dominik Kolorz podkreślił, że dzięki negocjacjom prowadzonym przez przedstawicieli obydwu stron "program [naprawy - przyp. red. SG] polskiego górnictwa nie jest programem, który jeszcze 10 dni temu był zagrożeniem likwidacji jego części". - Teraz to w rękach ludzi, w rękach zarządów spółek i w rękach związkach zawodowych jest to jak te kopalnie i jak nowa Kompania będzie funkcjonować - stwierdził. - Najistotniejsze w tym, co zostało dzisiaj podpisane - w kontekście przyszłości - jest wreszcie docelowe połączenie kapitałowe z energetyką. (...) Tego chcieliśmy praktycznie od dekady, bo to przecież jest normalne, że ci, którzy produkują węgiel, są "wsadem" do końcowego produktu, czyli do energii. Do tej pory, niestety, to było tak, że ci, którzy ten węgiel produkowali, byli trochę "po macoszemu", mówiąc łagodnie, traktowani przez tego głównego producenta - wskazywał.
Zapowiedział też, że wprowadzanie w życie zapisów porozumienia będzie przez stronę społeczną "pilnowane i monitorowane".
- Przed nami jeszcze droga uzdrowienia pozostałej części sektora, bo mamy w dalszym ciągu trudną sytuację pod każdym względem, ale szczególnie społecznym, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej i w Katowickim Holdingu Węglowym. I dla nas ważne jest też to, że dzisiaj umówiliśmy się, że będziemy tam też rozwiązywać tą sytuację w duchu dialogu i ewentualnego porozumienia. To jest istotne dla pracowników z tych spółek. Umówiliśmy się, że będziemy kontynuować rozmowy nad restrukturyzacją i programem dla całego górnictwa, bo całe górnictwo też potrzebuje dużej nowelizacji programu - podsumował lider śląsko-dąbrowskiej "S".