Związkowcy z Kompanii Węglowej SA (KW) skrytykowali zarządy Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) i KW za brak planu naprawczego dla kopalń, które wkrótce mają trafić do SRK. Przedstawiciele strony społecznej przypuszczają, że może to być ukryta próba likwidacji zakładów przeciwko czemu w styczniu strajkowali pracownicy KW przy wsparciu kolegów z pozostałych spółek węglowych. Gwarantem realizacji porozumienia kończącego strajk i zapewniającego dalszy byt kopalniom jest polski rząd. Czy to wystarczy?
Kompanijne organizacje związkowe zarzuciły zarządom SRK i KW łamanie porozumienia zawartego 17 stycznia br. przez przedstawicieli strony rządowej, Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, zakładowych organizacji związkowych działających w KW oraz zarządów SRK, KW i Węglokoksu SA. Wskazały na przyjęte wówczas ustalenie o konieczności przygotowania planu naprawczego dla kopalń przejmowanych przez SRK. Ostateczna treść planu miała być uzgodniona ze związkami zawodowymi. - Do żadnych dyskusji a tym bardziej uzgodnień do tego momentu nie doszło. Zachodzi przypuszczenie, że Kompania Węglowa próbuje pozbyć się zorganizowanych części przedsiębiorstwa bez jakiegokolwiek planu dalszego z nimi postępowania - czytamy w pismach skierowanych do zarządów SRK i KW.
Związkowcy zaznaczyli, że obecna sytuacja rodzi poważne obawy co do prawdziwych intencji zarządzających SRK i Kompanią. - Bez jasnego sprecyzowania sposobu funkcjonowania m.in. Kopalni "Makoszowy", tzn.: wielkości wydobycia, finansowania zakupów inwestycyjnych, ilości pracowników niezbędnych do wykonywania prac, zachodzi podejrzenie o zamiar likwidowania kopalni poprzez zaniechanie działań - napisali.
Zapowiedzieli też, że w razie dalszej zwłoki ze strony zarządów SRK i KW na przesłane pisma zwrócą się z żądaniem interwencji do rządu.
Pełną treść związkowych pism publikujemy poniżej.
Kompanijne organizacje związkowe zarzuciły zarządom SRK i KW łamanie porozumienia zawartego 17 stycznia br. przez przedstawicieli strony rządowej, Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, zakładowych organizacji związkowych działających w KW oraz zarządów SRK, KW i Węglokoksu SA. Wskazały na przyjęte wówczas ustalenie o konieczności przygotowania planu naprawczego dla kopalń przejmowanych przez SRK. Ostateczna treść planu miała być uzgodniona ze związkami zawodowymi. - Do żadnych dyskusji a tym bardziej uzgodnień do tego momentu nie doszło. Zachodzi przypuszczenie, że Kompania Węglowa próbuje pozbyć się zorganizowanych części przedsiębiorstwa bez jakiegokolwiek planu dalszego z nimi postępowania - czytamy w pismach skierowanych do zarządów SRK i KW.
Związkowcy zaznaczyli, że obecna sytuacja rodzi poważne obawy co do prawdziwych intencji zarządzających SRK i Kompanią. - Bez jasnego sprecyzowania sposobu funkcjonowania m.in. Kopalni "Makoszowy", tzn.: wielkości wydobycia, finansowania zakupów inwestycyjnych, ilości pracowników niezbędnych do wykonywania prac, zachodzi podejrzenie o zamiar likwidowania kopalni poprzez zaniechanie działań - napisali.
Zapowiedzieli też, że w razie dalszej zwłoki ze strony zarządów SRK i KW na przesłane pisma zwrócą się z żądaniem interwencji do rządu.
Pełną treść związkowych pism publikujemy poniżej.