Pewien postęp, choć nie przełom
Zapowiadane spotkanie przedstawicieli górniczych central związkowych z premierem Donaldem Tuskiem nie przyniosło przełomowych rozstrzygnięć. Pewne ustalenia jednak zapadły. Przede wszystkim oddalona została perspektywa upadłości Kompanii Węglowej SA i osiągnięto zgodę co do tego, by nie ratować płynności finansowej spółek węglowych wyłącznie poprzez emisję euroobligacji.
Do najistotniejszych kwestii, w których osiągnięto pewien postęp, można też zaliczyć zmianę stanowiska rządu w sprawie metod wdrażania niezbędnych planów oszczędnościowych dla kopalń i spółek węglowych. Strona rządowa zgodziła się ze stanowiskiem związkowców, by wszelkie programy naprawcze i restrukturyzacyjne bazowały na elementach techniczno-finansowych i organizacyjnych, a nie na najłatwiejszej, choć niezwykle szkodliwej społecznie metodzie obciążania kosztami cięć szeregowych pracowników.
Po raz kolejny rozmawiano o rozwiązaniach systemowych, które pozwoliłyby poprawić sprzedaż węgla wydobywanego w polskich kopalniach, zwłaszcza o pomyśle stworzenia sieci państwowych składów węgla. - To nie może być sieć kilku kolejnych obracających węglem spółek. Droga węgla od producenta do odbiorcy musi być jak najkrótsza. Zgodziliśmy się, że najlepszym z punktu widzenia zarówno producentów, jak i kupujących byłby taki system sprzedaży, w którym transakcja odbywałaby się praktycznie bezpośrednio - powiedział przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik po zakończeniu spotkania.
Istotnym z punktu widzenia przyszłości polskiego górnictwa jest konsensus w sprawie euroobligacji. Zdaniem strony związkowej, dofinansowanie spółek węglowych środkami pozyskanymi w wyniku emisji euroobligacji groziłoby przejęciem sektora przez międzynarodowy kapitał. Uzgodniono, że potrzebne do odzyskania płynności finansowej środki dla spółek węglowych będą pozyskiwane również od polskich podmiotów. O tym, jak w praktyce będzie wyglądał ten proces i jakie podmioty będą w nim uczestniczyć, zdecydują ustalenia międzyresortowego zespołu ds. sanacji górnictwa węgla kamiennego.
Spotkanie przedstawicieli górniczych central związkowych z premierem Donaldem Tuskiem nie przyniosło przełomowych rozstrzygnięć. Pewne ustalenia jednak zapadły. Pytaniem zasadniczym pozostaje, czy rząd w ciągu miesiąca przedstawi konkretne propozycje na bazie tych ustaleń, czy też pozostaną one pustymi deklaracjami, a związkowcy zostaną zmuszeni do podjęcia działań nieco bardziej radykalnych? (fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podczas środowego spotkania strona związkowa zawnioskowała, aby rząd podjął pilne działania na rzecz przywrócenia właściwych proporcji w produkcji energii w Polsce przy wykorzystaniu krajowych nośników. Proporcje te zostały naruszone nie tylko przez zwiększenie udziału węgla brunatnego i odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym kraju, ale również przez import energii, np. przez koncern Tauron. - Tam zresztą doszło do kuriozalnej sytuacji, bo w kopalniach "Sobieski" i "Janina", których właścicielem jest spółka Tauron Wydobycie SA, zaczęły rosnąć zwały węgla. A to dlatego, że właściciel tej spółki, czyli koncern Tauron, importuje energię. Mało tego, w związku z tą sytuacją kierownictwo spółki Tauron Wydobycie SA rozważa wprowadzenie przerw w produkcji węgla - wskazuje Jarosław Grzesik, wyrażając przy tym nadzieję, że podczas kolejnego spotkania rząd odniesie się do tego typu przypadków z odpowiednim skutkiem.
Takie spotkanie już zaplanowano na ostatni tydzień lipca. Zdaniem strony związkowej, będzie ono przełomowe. Jeśli ustalenia z 25 czerwca zostaną przełożone na propozycje konkretnych rozwiązań, rozmowy zapewne potoczą się dalej. A jeśli nie...
Do najistotniejszych kwestii, w których osiągnięto pewien postęp, można też zaliczyć zmianę stanowiska rządu w sprawie metod wdrażania niezbędnych planów oszczędnościowych dla kopalń i spółek węglowych. Strona rządowa zgodziła się ze stanowiskiem związkowców, by wszelkie programy naprawcze i restrukturyzacyjne bazowały na elementach techniczno-finansowych i organizacyjnych, a nie na najłatwiejszej, choć niezwykle szkodliwej społecznie metodzie obciążania kosztami cięć szeregowych pracowników.
Po raz kolejny rozmawiano o rozwiązaniach systemowych, które pozwoliłyby poprawić sprzedaż węgla wydobywanego w polskich kopalniach, zwłaszcza o pomyśle stworzenia sieci państwowych składów węgla. - To nie może być sieć kilku kolejnych obracających węglem spółek. Droga węgla od producenta do odbiorcy musi być jak najkrótsza. Zgodziliśmy się, że najlepszym z punktu widzenia zarówno producentów, jak i kupujących byłby taki system sprzedaży, w którym transakcja odbywałaby się praktycznie bezpośrednio - powiedział przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik po zakończeniu spotkania.
Istotnym z punktu widzenia przyszłości polskiego górnictwa jest konsensus w sprawie euroobligacji. Zdaniem strony związkowej, dofinansowanie spółek węglowych środkami pozyskanymi w wyniku emisji euroobligacji groziłoby przejęciem sektora przez międzynarodowy kapitał. Uzgodniono, że potrzebne do odzyskania płynności finansowej środki dla spółek węglowych będą pozyskiwane również od polskich podmiotów. O tym, jak w praktyce będzie wyglądał ten proces i jakie podmioty będą w nim uczestniczyć, zdecydują ustalenia międzyresortowego zespołu ds. sanacji górnictwa węgla kamiennego.
Spotkanie przedstawicieli górniczych central związkowych z premierem Donaldem Tuskiem nie przyniosło przełomowych rozstrzygnięć. Pewne ustalenia jednak zapadły. Pytaniem zasadniczym pozostaje, czy rząd w ciągu miesiąca przedstawi konkretne propozycje na bazie tych ustaleń, czy też pozostaną one pustymi deklaracjami, a związkowcy zostaną zmuszeni do podjęcia działań nieco bardziej radykalnych? (fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podczas środowego spotkania strona związkowa zawnioskowała, aby rząd podjął pilne działania na rzecz przywrócenia właściwych proporcji w produkcji energii w Polsce przy wykorzystaniu krajowych nośników. Proporcje te zostały naruszone nie tylko przez zwiększenie udziału węgla brunatnego i odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym kraju, ale również przez import energii, np. przez koncern Tauron. - Tam zresztą doszło do kuriozalnej sytuacji, bo w kopalniach "Sobieski" i "Janina", których właścicielem jest spółka Tauron Wydobycie SA, zaczęły rosnąć zwały węgla. A to dlatego, że właściciel tej spółki, czyli koncern Tauron, importuje energię. Mało tego, w związku z tą sytuacją kierownictwo spółki Tauron Wydobycie SA rozważa wprowadzenie przerw w produkcji węgla - wskazuje Jarosław Grzesik, wyrażając przy tym nadzieję, że podczas kolejnego spotkania rząd odniesie się do tego typu przypadków z odpowiednim skutkiem.
Takie spotkanie już zaplanowano na ostatni tydzień lipca. Zdaniem strony związkowej, będzie ono przełomowe. Jeśli ustalenia z 25 czerwca zostaną przełożone na propozycje konkretnych rozwiązań, rozmowy zapewne potoczą się dalej. A jeśli nie...